To cud! I mnie da się kochać….
Pomyślał, uważany za dziecko piekła, Upiór gdy z współczuciem tuliła go przepiękna Christin. Jego serce zetknęło się magią, oszalało odtrącając dotąd znany świat. My, jak że często uważamy się za brzydkich, nie godnych prawdziwej miłości. Tylko że uroda nie jest wyznacznikiem kochania. Historia Phantoma tworzy w nas uczucia pełne dobra względem osób nie doskonałych dla oka. Brak im tego czy owego, mają szkaradną okładkę, a jednak możemy je kochać. One z początku nie uwierzą, odtrąci je ból wiecznej samotności a słodkie spełnienie odbierze dech. Ale gdy razem dotkną nas marzenia nie będzie liczyło się już nic, zabrzmi muzyka nocy a my popłaczemy się ze szczęścia. Miłość istnieje wierze w to całym sercem a dzięki temu jak teraz widzę świat myślę że i ja ją odnajdę. Nauczyłam się patrzyć inaczej, spoglądać na to co realnie cenne. Patrze z dobrem na zniekształconych, potrafię mieć uśmiech dla zgasłych geniuszy, posądzonych o szaleństwo dla sztuki. Po obejrzeniu tego filmu zmienia się tak wiele. I choć może miał on być tylko romansem lub przyjemnością dla widza, to stał się instrukcją na niezwykłe życie, pełne faktycznej miłości <3

